Wpadki po prostu wpadki

4

Bez przydługich i filozoficznych wstępów, ja tych kultowych i typowych wpadek z pieluszkami nie zaliczyłam zbyt wiele ale jednak parę ich się zdarzyło. Dziś przytoczę wam jedną z nich…

  • W pracy –
    Nie mam zwyczaju chodzenia w pampersie do pracy a i nie mogę sobie za zbytnio na to pozwolić jako że moja praca charakteryzuje się tym iż każdą nawet najmniejszą twoją słabość inni wykorzystają do maksimum tak aby pozbawić Cię możliwości zarobku.
    Ustanowiłam sobie nawet to jako zasadę ,,Nigdy nie pójdę do pracy w pampersie! ” ale parę miesięcy temu, to chyba było w sierpniu, złamałam się i zamiast majtek które standardowo okrywają mnie poza spodniami bądź sukienką postanowiłam ubrać pieluszkę Dry Night’s. Moim wyborem była oczywiście wersja dla dziewczynek.
    Na początku bałam się że każdy to zauważy, że wiedzą, czułam na sobie wzrok każdego kto był ze mną w tym samym pokoju jednak nawał obowiązków pozwolił mi w bardzo szybkim tempie zapomnieć o pieluszce i tak też zaczęłam normalny dzień pracy.
    Przez parę godzin robiłam zamówienia dla klientów, wydawałam zamówienia i rozmawiałam telefonicznie z nowymi klientami przyjmując nowe zamówienia. Może się wydawać że jest to dość prosta praca i tak też jest, ale tylko dla osoby która opanowała robienie 3 rzeczy jednocześnie bo jak wiadomo klient nasz pan, a szczęśliwy klient to sprawnie obsłużony klient. W każdym razie, przyszedł mój kolega i powiedział że on mnie zastąpi a ja mam iść ,,pooddychać świeżym powietrzem ” co w naszym slangu pracowniczym oznacza iż czeka na mnie już cały zespół aby odpocząć przy papierosku.
    Uradowana na myśl o upragnionej fajeczce zaczęłam biec korytarzem jak nastolatka za miłością swojego życia i zdarzyło się coś co się po prostu zdarzyć musiało, wpadłam na innego pracownika z działu obok. Technicznie patrząc to on na mnie wpadł i tak też pozwoliłam mu wierzyć ale co najgorsze gdy na siebie wpadaliśmy on miał w ręku kubek z kawą, który od uderzenia stłukł się a jego zawartość wylądowała prosto na moich spodniach… Podniosłam się i poczułam mocne zażenowanie jako że uczucie mokrości w tamtych okolicach są mi dość dobrze znane przy noszeniu pieluszki.
    Zaczerwieniłam się jak burak a ów pracownik zaczął mnie przepraszać i pytać czy nic mi nie jest. Po odpowiedzeniu na kilkaset pytań o moje samopoczucie odprowadził mnie do łazienki. Stałam  tak patrząc na siebie w lustrze i przyglądając się swoim mokrym spodniom przez chwilę nawet myślałam że zacznę się z tego śmiać jako że o ile spodnie były mokre tak pielucha była w 100% sucha. Wiecie, powinno być na odwrót i jak tak na siebie patrzyłam to realnie śmiać mi się chciało.
  • No dobra Pani Mayu, spodnie masz już mokre no ale pieluszka wciąż sucha więc weź coś z tym zrób bo to aż samo się prosi o taki finał.- Powiedziałam do odbicia w lustrze jednak na tyle cicho ab nikt mnie nie usłyszał.
    Jak zapewne się już domyślacie, jak powiedziałam tak zrobiłam i przyznam że uczucie moczenia pieluszki w pracy gdzie w każdej chwili ktoś może wejść było bardzo ekscytujące.  Poprosiłam mojego ,,oblewacza ” aby poszedł do mojego gabinetu i przyniósł mi z szafy spódnicę co też zrobił w ekspresowym tempie.
    Jako że on również jest osobą palącą to poprosiłam go aby poszedł ze mną na to ,,dotlenianie” jako że kawę już chyba mamy za sobą. Uśmiechnął się choć widziałam po kolorze jego twarzy że niezbyt dobrze wygląda…
    Na koniec powiem jeszcze że całą przerwę spędziłam w mokrej pieluszce a o jej egzystencji przypomniałam sobie dopiero gdy usiadłam za biurkiem.

Jak również napisałam niewiele w moim życiu jest tego typu wpadek ale kilka ich jest więc jeśli chcecie abym Wam opisała jakąś jeszcze to proszę o komentarz.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.