Opowiadanie/ Fantazja Bardzo Little – Idealny Tydzień Adult Baby

A3

Idealny Tydzień Adult Baby
Autor: BardzoLittle

Poniedziałkowy wieczór, a właściwie noc. Nieco po godzinie dwudziestej drugiej wracam z pracy, miałem kilka ciężkich i pracowitych dni za sobą, jutro zaczynam dwudniowy urlop. Już widzę wejście do mieszkania, w kieszeniach szukam kluczy, ale widzę, że drzwi otwierają się. Wychyla się moja dziewczyna, która jednocześnie jest moją mamą w relacji opartej o ABDL. Jestem jej Maluszkiem, czuję ciepło na sercu w momencie, gdy ją widzę. Pewnie interesuje Was jak ona wygląda. Niektórzy pewnie czekają na opis seksownej blondyny z wielkimi… sami wiecie. Nic bardziej mylnego. Jakie to ma znaczenie? Powiedzmy, że moja kobieta dba o higienę, a wygląd musicie stworzyć sobie sami. Wchodzę do mieszkania, od razu przytulam się do niej, całuję ją w policzek. Zdejmuję buty i kurtkę, plecak zostawiam przed pokoju. Przez ostatnie dni kompletnie zapomnieliśmy o naszej relacji, oboje mamy dużo pracy, a najbliższe dwa dni spędzimy razem. Chcemy zacząć już teraz.

Rozmawiamy, dyskutujemy. Ja idę się umyć, a moja partnerka przyjmuje rolę mamy. Wychodzę spod prysznica, w samym ręczniku kieruję się do sypialni, Mama siedzi obok pieluchy, gdy mnie widzi to wstaje. Zrzucam z siebie ręcznik, Mama zakłada mi body, kładę się i po chwili mam na sobie pampersa. Jestem naoliwiony, zapudrowany i zapieluszkowany. Do ubranka mam przypięty smoczek, Mama chwyta mnie za rękę i prowadzi do kuchni, gdzie czekają na mnie dwie kanapki z masłem i dżemem truskawkowym oraz kakao w mojej butelce ze smoczkiem. Zanim się poznaliśmy raczej nie miałem zwyczaju jadać śniadań i kolacji, żywiłem się raczej nieregularnie, dziś ktoś dba o to abym jadł minimum posiłków. Oczywiście ja również pilnuję, aby ona jadła razem ze mną, pewnie, ale to jeszcze Wam udowodnię. Jest po posiłku, wspólnie zmywamy talerz i moją butelkę. Ze zwykłego obowiązku tworzymy zabawę, która tworzy nasz wspólny świat. Jesteśmy szczęśliwi, idę umyć zęby, Mama do butelki nalewa mi wody niegazowanej, abym miał czego się napić w nocy, gdyby chciało mi się pić. Kładziemy się na łóżku, odpalamy film. Jako że ona jest Opiekunem, to ma możliwość niepodważalnego wyboru filmu. Padło na horror. Czemu by nie? A to, że klimat dziecinny? Zupełnie mi to nie przeszkadza.  Jako Maluszek oglądałem praktycznie wszystko – chyba że zasnąłem zbyt wcześnie na kanapie w salonie. W trakcie seansu prowadzimy dyskusje na różne tematy. Technologia, nowe odkrycia, Mama dzieli się ze mną nową wiedzą. Ja zaskoczę ją jakąś teorią spiskową, tak mnie dziś naszło, muszę tylko poczekać aż skończy mówić. Gdy film się kończy idziemy spać. Czuję jej dotyk, słyszę jej oddech, jestem szczęśliwy.

Czuję dotyk na buzi, otwieram oczy.
– Miśku, jest już dziewiąta rano, czas skorzystać z dnia wolnego. Dzisiaj jest twój dzień.

Jestem uśmiechnięty, mama odkrywa i badawczo rozpina moje body. Pielucha jest do wymiany, szybkie rozpięcie przylepców, nawilżone chusteczki poszły w ruch. Widzę jej przyjazny uśmiech, ciągle mówi mi co robi, aby nieco rozluźnić atmosferę. Mimo iż przewijanie jest przyjemne, wciąż mnie peszy. Chwilę później jest już po wszystkim. Mama zmienia mi jeszcze body na dzienne, czerwone, wygląda jak koszulka. Zakładamy dżinsy i kolorowe skarpetki. Idziemy na śniadanie, które robimy razem. Mama smaruje kanapki i kroi warzywa, ja układam wszystko na chlebie. Herbatę z cytryną wypiję z ulubionego kubka niekapka. Mama opowiada mi co będziemy dziś robić, jej plan wygląda bardzo obiecująco. Na dworze jest dosyć ciepło, w końcu zaczyna się wiosna. Co prawda bluza i kurtka są wskazane, ale mi w pełni taki klimat odpowiada. Kończymy kanapki, Mama dolewa mi herbatki. Ledwie odeszliśmy od stołu, a ja już zdążyłem wysikać jedną z herbat, którą wypiłem.  Idziemy do salonu, Mama rozkłada mi kocyk i moje figurki z super bohaterami. Jest Batman, Brzuchomówca, Harley Quinn, Spider Man oraz Cyclops z X-Men. Od niedawna zacząłem kupować zabawki o których marzyłem jako dziecko, Mama w pełni rozumie mój sentymentalizm, ona również ma swoje hobby, które sprawia jej radość. Laptop jest podłączony do telewizora. Mama włącza bajki.

  • Proszę się tu ładnie bawić, ja idę przygotować obiadek. Na ławie masz kredki i dwa obrazki kolorowanki, pamiętaj, że masz je pokolorować, ale przy użyciu lewej ręki. Twoja prawa rączka świetnie radzi sobie z kolorowaniem. – Dodała żartobliwie.

Najpierw dostałem całusa, a potem w buzi pojawił się smoczek. Jako Maluszkowi bardziej podobały mi się zabawy figurkami, ale robię to fabularnie, aby nasza ABDL’ owa sesja była dobrze odwzorowana. To ten dzień, który chcę spędzić jako dziecko. Mama przygotowała frytki, które usmaży po mojej drzemce. Przyszła do mnie z butelką soczku pomarańczowego, siadamy na łóżku, ale ja po chwili leżę głową na kolanach mojej Mamy, która trzyma butelkę. Nie wypiłem zbyt wiele, gdyż w brzuszku wciąż miałem herbatkę. Obejrzeliśmy jeszcze dwa odcinki ulubionego serialu mojej Mamy, zapomniałem, jak się nazywał, ale to kryminał. Jako Maluszek uwielbiałem takie seriale, więc ten widok wcale nie robił mi wielkiej różnicy. Mama włożyła mi bluzę i kurtkę, sama również się ubrała, wyszliśmy z mieszkania. Chwilę później byliśmy w naszym Oplu Corsie. Mama prowadzi, przypina mnie pasami, wyjeżdżamy z miasta. Świetnie się czuję, ona też wygląda na zrelaksowaną. Czuć atmosferę przyjaźni i miłości, które przeplatają się bardziej niż warkocze blondyny z wielkimi… no wiecie. Tak właśnie, tej blondyny co wspominałem wcześniej.

Jedziemy na spacer do lasu, rozmawiamy o różnych rzeczach, Mama ciągle zasypuje mnie kolejnymi tematami do rozmów. Dojechaliśmy na miejsce. W buzi już mam smoczek, Mama bierze mnie za rękę i idziemy przejść się między drzewami. Czuję ten luzik, Mama pokazuje mi to co przykuje jej szczególną uwagę, ja robię to samo. Standardowo robimy kilka zdjęć, które polecą na instagram. #abdlpoland #ageplaypoland

Wyjmuję smoczek i chowam go do kieszeni, jest kilka rzeczy, o których chcę jej powiedzieć. Jak bardzo ją kocham, jak wiele wnosi do mojego życia, jak cudownie się mną opiekuje i obiecuję, że jutro będzie jej dzień. Przytula mnie, powoli wracamy do samochodu. Po drodze wstępujemy do sklepu. Kupujemy paluszki, ciastka i sok na wieczór. Jesteśmy w domku, świat wiedzę oczami Maluszka, czuję jak zła energia wychodzi ze mnie. Otwieram oczy dosyć nagle, kurcze… pielucha mi przeciekła. Mama widzi to, uśmiecha się tylko i mówi, że nic się nie stało. Idziemy do łazienki. Mama zdejmuje mi spodnie i body, które w kroczu są bordowe. Jestem w samym wiszącym pampersie, który po chwili już jest w śmiechach. Siadam w brodziku, mama myje mnie, ja wciąż jestem speszony tym, że zasikałem ubrania, ale po chwili znów słyszę, że nic się nie stało, że takie wypadki chodzą po Maluszkach. Spokój absolutny wraca do mego serca, wychodzę z brodzika. Mama starannie mnie wyciera. Idziemy do sypialni, gdzie Mama zakłada mi czystego pampersa i body zdjęte z grzejnika. Smoczek trafia do mojej buzi. Kładę się na łóżku, odpływam.

Czuję jak coś po mnie sunie albo po prostu się ze mnie zsuwa. To moja kołdra ciągnięta przez Mamę. Uśmiecham się, odruchowo zerkam na zegarek, minęło 1,5 godzinki. Mama pewnie czytała książkę, a potem przygotowała obiad. Sprawdziła mojego pampersa, który był lekko zmoczony. Poszliśmy zjeść frytki z dwoma sosami. Pikantnym i łagodnym. Starałem się przypomnieć sobie sen, ale niestety próba nie powiodła się. Po obiedzie zabraliśmy się za zmywanie po śniadaniu i obiadku. Mama zrobiła herbatkę, musieliśmy wyjść na stronę, znów trzeba się było przewinąć. Tym razem na tyłku mam prawdziwą ABDL’ ową pieluchę. Wszystko w celu zapobiegnięcia przerywania seansu filmowego. A Mama? Ona też zakłada pampersy – czasem się zdarza, właśnie na takie sytuacje, ale to też przypadek jeden na dziesiątki. Czasem ją najdzie, tak po prostu. Dziś maraton bajek Disney’ a, tak będzie wyglądała reszta tego dnia. Czy trzeba czegoś więcej? Oczywiście że nie.

Następnego dnia to ja wstaję pierwszy. Sam się ogarniam. Co prawda zakładam pieluchę, bo Mamie ona nie przeszkadza, ale też sam ją sobie zmieniam. Dzisiaj jest jej dzień. Idę do sklepu i wracam z zakupami. Kupiłem chleb tostowy i szynkę, ser miałem w domu. Zostały wczorajsze sosy od frytek, zrobiłem tosty i herbatę – w dwóch kubkach. Zaniosłem swojej kobiecie śniadanie do łóżka. Włączyliśmy sobie telewizję, czasem najdzie nas na oglądanie wiadomości. Nieraz lepsze to niż komedia. Rozmawiamy, jemy. Wracam pozmywać – Kurde, trzeba kupić zmywarkę – pomyślałem. Siedzę chwilę w pokoju i czekam aż wyjdzie z łazienki. Po chwili siedzieliśmy razem. Otworzyłem jedno piwo, które wypiliśmy na spółkę. Oczywiście nie jest to jakiś browar z kija. Butelka kosztowała dobre 20 zł, jest to miodowy lager, nigdy o czymś takim nie słyszałem (ha ha), ale już chcę tego spróbować. Ona będzie czytać książkę, ja biorę się za najnowszy komiks o Batmanie. Nieco później dzwoni do mnie mój ziomek, Miotacz. Dziś mamy się spotkać z moimi przyjaciółmi. Zdejmuję pampersa, myję się i zakładam zwykłe bokserki.  Zgarniamy Beti i Maczugę po drodze, idziemy na busa. Jedziemy na sąsiedniego miasta, bo nasze ostatnio nam się przejadło. Wstąpiliśmy do kilku barów, zjedliśmy pizzę. Nie jesteśmy pijani, spokojnie wracamy do domu. Rozchodzimy się. Wracamy z moją ukochaną do domu. Jesteśmy wykończeni, ale wiemy, że oboje świetnie wykorzystaliśmy wolne. Na kolację kupiłem po ulubionym jogurcie. Zrobiliśmy dzbanek herbaty, rozsiedliśmy się wygodnie w łóżku, rozmawiamy i znów cieszy się swoją obecnością, powoli szykujemy się do snu.

Następne dni to praca i obowiązki, ale być może w następne wolne znów będzie powtórka. Oba dni spędziliśmy dobrze. A raczej spędzilibyśmy, gdyby się wydarzyły. Tak wyglądają moje marzenia. Niegroźnie, prawda? To by było na tyle…


Autorowi podziękowałam już prywatnie, jednak zrobię to ponownie publicznie, jako że nie łatwo przyszło mu się przełamać do napisania tego opowiadania, podzielenia się swoim wnętrzem i myślę że dużo go to kosztowało. Dziękuję i mam nadzieję że pojawi się kontynuacja, ja jak i myślę moi czytelnicy również.
Opowiadanie jest bazowane na fantazji i marzeniach autora, znanego pod pseudonimem BardzoLittle, który prowadzi swojego bloga, do śledzenia którego mocno zachęcam:
Blog –     ADULT BABY, AGE PLAY, EKSTREMALNA REGRESJA WIEKOWA.

Inne Opowiadania Naszych Czytelników

 

Jedna odpowiedź

  1. […] Większość ludzi wyobraża sobie, że bycie w związku z osobą lubiącą się w Age Play to dwudziestoczterogodzinne latanie z pampersami i butelkami. Nic bardziej mylnego. Przychodzi taki czas, kiedy nie czuję się najlepiej, potrzebuję się oderwać i odpocząć w swoim świecie. Jakiś czas temu przełamałem się aby napisać opowiadanie – fikcyjne. Jest to takie przedstawienie jak wygląda życie z kimś w moim klimacie. Nie opisywałem każdego dnia, dlatego że nie wiele do tematu ma moja praca. Kaskę trzeba zarobić, potem gdy nadchodzi dzień wolny, można się po prostu wyluzować i o tym jest to opowiadanie. Nie liczcie na niesamowite zwroty akcji i sceny w klimacie porno, bo to moja wizja związku gdzie Age Play jest jego częścią. https://rokotablica.wordpress.com/2019/02/28/opowiadanie-fantazja-bardzo-little-idealny-tydzien-adul… […]

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.