10

Mini Opis #13 -A zaczęło się niewinnie- Maya

To był istny koszmar… Tak przynajmniej myślałam po wyjściu od lekarza. Nie wiedziałam czy to jakiś sen czy jawa ale zdecydowanie nie mogłam się z tym pogodzić.
Włożyłam plecak na plecy i poszłam na przystanek autobusowy, czułam że wszyscy wiedzą, że na mnie patrzą, że o tym wiedzą…

– Przykro mi ale jak na razie pieluchy to jedyna dostępna opcja. – Te słowa wybrzmiewały we mnie niczym wyrok na skazańcu i z każdą minutą były coraz dosadniejsze.
Nie mogłam już tego ukryć, nie mogłam już dłużej z tym walczyć, popłakałam się.  Ludzie w autobusie patrzyli na mnie jak na upośledzoną, dzieci zaczęły mnie wytykać palcami i pytać się swoich mam, babć i opiekunek ,,Czemu ta dziewczyna płacze ?” ale nikt nie wiedział, nikt nic nie powiedział…
Kolejne przystanki dłużyły się jakbym nie jechała do domu a prosto do piekła przez najdłuższe zakamarki tego świata. Łzy spływały mi po policzkach znacząc swoją drogę mokrą ścieżką kończąc swą podróż na moich nowych dżinsach ale w nosie miałam już te dżinsy czy fakt że są nowe, chciałam tylko być już w domu, nie patrzeć na tych wszystkich ludzi i zapomnieć że dzisiejszy dzień w ogóle miał miejsce…

-Następny przystanek Aleja Matejki. – Powiedział syntezator mowy oznajmiając mi tym samym że moja męka już się kończy.
Wysiadłam z autobusu i w płaczu weszłam do domu. Współlokatorka widząc mnie w progu nie wiedziała co się stało ale słowa nie były tu potrzebne,po prostu wzięła mnie w objęcia i przytuliła mocno.
Nie wiedziałam nawet kiedy weszłam do domu i kiedy zdjęłam buty ale poczułam tylko że pod plecami mam miękką warstwę puchu a i otacza mnie podobna warstwa z każdej strony.
Nie wiedziałam co się dzieję nie wiedziałam czy chcę to wiedzieć, nie mogłam już dłużej walczyć, zasnęłam.

Około 2 godzin później
– Co jej się stało ?
– Nie wiem, nigdy w życiu jej takiej nie widziałam, była w takim szoku…
– Może ktoś ją napadł a może ktoś ją śledził…
– Czy ty siebie słyszysz, Kto miałby ją śledzić u lekarza ?
–  Była u lekarza ?  Po co ?
– Gdybym to wiedziała to ta rozmowa wyglądała by inaczej, nie sądzisz?
– Racja, co z nią teraz jest ?
– Śpi, widać musi sama to przetrawić…
– Może lepiej żeby ktoś przy niej był…
– Zostaw… Daj jej spać, jak wstanie to może sama powie nam co się stało.

Około 5 godzin później
Otworzyłam oczy i przetarłam je w leniwym grymasie a w głowie miałam tylko jedną myśl… ,,Co się stało? “.
Rozglądnęłam się po pokoju aby upewnić się że to na pewno jest mój pokój i że na pewno już nie śpię. Poczułam że robi mi się ciepło, poczułam że to tylko narasta… odchyliłam kołdrę  aby wstać do łazienki gdy nagle mnie trafiło… To było proste i przedziwne… Poczułam nagle że okolice moich ud robią się ciepłe i mokre ale nie było żadnej plamy, poczułam jak coś rozlewa się i uderza o moją skórę tworząc przy tym znajomy dreszczyk na ciele. Spodziewałam się plamy czy mokrych spodni ale nic takiego się nie działo… Przeraziłam się i ze strachem odchyliłam gumkę spodni a tam ciepła jeszcze od moczu pielucha zapięta na moim ciele idealnie dopasowana do moich spodni.
Uderzyło mnie gorąco, w głowie się zakręciło, upadłam jak szmaciana laleczka bezwiednie na podłogę.
Chwilę później były już przy mnie współlokatorki ale nie mogłam się ruszyć jakby moje ciało nie należało już do mnie…
– Julka, wszytko dobrze ? Może wezwać karetkę ? – Krzyknęła Hania
– Co się stało ? – Spokojnie odparła Daria.
– Nie, żadnej karetki, już wstaję… – Odparłam leniwie.
–  Haniu, zaparz proszę herbaty, ja ją podniosę…- Daria nie była silna i gdyby nie fakt że siły do mnie wracały to nie podniosła by mnie z taką łatwością…
Usiadłam na łóżku w swojej sypialni lecz gdy tylko moje pośladki poczuły oparcie ciepło powróciło…

Przez 10 następnych minut próbowałam dojść do siebie i gdy już nico mi się polepszyło poszłam do salonu gzie czekały na mnie współlokatorki z herbatą. Usiadłam na fotelu trzymając w dłoniach kubek z herbatą i zastanawiałam się jak im to wytłumaczyć, co powiedzieć i jaka będzie ich reakcja. Myślę że najbardziej bałam się tego że mnie wyśmieją i rozpowiedzą wszystkim ale nic takiego się nie stało.
– No to opowiadaj, co Ci się stało, co mogło Cię oprowadzić do takiego stanu? – Zapytała spokojnie Daria.
– Ja … – Głos mi się załamał, nie potrafiłam wydobyć z siebie słowa, bałam się..
– Julka, znasz nas od przeszło 8 lat i jeśli coś się stało to lepiej jeśli nie będziesz tego w sobie dusiła. – Po 3 latach na studiach z Psychologii Daria wiedziała co i jak mówić do ludzi aby się otworzyli ale to nie było takie proste.
– Ja… byłam u lekarza. – Odpowiedziałam wstydząc się jak nastolatka po pierwszej wizycie u ginekologa.
– Kochana, każdy czasem chodzi do lekarza, po to oni są… Jeśli jesteś przeziębiona to nie sądzę by był to powód do płaczu, nie raz już byłaś chora i po tygodniu Ci przechodziło…
– Nie rozumiesz… To… Ja… – Ponownie głos mi uciekł ale czułam że nie mogłam już tego w sobie tłumić. Wzięłam łyk herbaty. – Nie mówiłam wam ale od jakiegoś czasu mam pewien problem z nietrzymaniem moczu w nocy. Z początku myślałam że to przez sesję i że to minie ale nie minęło. Byłam dziś u lekarza i powiedział że zbyt długo z tym zwlekałam. Teraz jedyną opcją są… – i tu już po prostu się rozpłakałam. Było mi tak wstyd, jestem na studiach i pracuję, prowadzę normalne życie więc czemu to się musiało zdarzyć akurat mnie ?
– I to minie, nie załamuj się.-  Daria próbowała mnie pocieszyć ale dalej nie rozumiała w czym tkwi cały problem.
– To nie minie… – Zebrałam w sobie wszystkie siły – Lekarz powiedział że do końca życia będę musiała nosić pieluchy, jak małe dziecko… Mam 24 lata i za rok robię magisterkę a ty mi mówisz że to minie… I co na obronę też pójdę w pampersie ?
– To było by całkiem niezłe, pani magister w pieluszce. – Odezwała się Hania.
– Łatwo Ci mówić ale to nie Ty będziesz się musiała  wstydzić.- Odburknęłam.
– Wiesz co myślę ? – Zapytała Daria i popatrzyła na Hanię uśmiechając się łagodnie.
– Że to dość słodkie i nie powinnaś wstydzić się tego.
– Jasne, jak teraz będę żyła, jak teraz pójdę do pracy, za kogo mnie będą mieli ludzie…
– Wiesz, myślę że już czas żebyś my Ci  coś powiedziały.- Hania wstała z wersalki i podeszła do Darii. Nachyliła się i szepnęła jej coś do ucha.
Dopiłam herbatę a Daria wstała i teraz wraz Hanią podeszły na środek pokoju.
– Dziewczyny…? O co chodzi ? – Zapytałam lekko przestraszona.
– Wiesz, nie byłyśmy z Tobą od jakiegoś czasu całkiem szczere… Dobrze rozumiemy przez co przechodzisz i będziemy przy Tobie każdego dnia.
–  O co tu chodzi ? Jak to dobrze mnie rozumiecie ? – Przerwałam ale Hania szybko dodała.
– Straciłam całkowitą kontrolę nad pęcherzem w wieku 19 lat.
– Jak to ?
– To był wypadek, ale wierz mi że da się z tym żyć i nie jest to aż takie złe jak się wydaję.
– Zapewne nie słyszałaś o tym ale istnieje grupa ludzi nazwana ABDL ( nie ma sensu tego tłumaczyć ani wyjaśniać skrótu więc przejdę dalej) a jako że jak wiesz jesteśmy z Hanią razem to postanowiłyśmy że będziemy się w tym wspierać.
– W tym czyli w czym ?- Na te słowa Hania zsunęła swoje spodnie a pod nimi ukrywała się sporych rozmiarów pielucha.
– Dari, nie każ mi samej tego zrobić choć pewnie byłoby to interesujące… – Odparła Hania.
– No dobrze, już… Wiesz że nie zbyt lubię pokazy… – Daria również zdjęła spodnie i pod nimi również była pielucha.
– Ale przecież ty kontrolujesz, prawda? – Zapytałam z niedowierzaniem, moje przyjaciółki te które znam już przeszło 8 lat ukryły przede mną coś tak dużego… ale jak ?
– Tak, wszystko jest pod kontrolą, jak mówiłam istnieje grupa ludzi która po prostu lubi je nosić i traktuję to jako narzędzie do relaksu…
– Ale pieluchy są dla dzieci …
– Cóż, w każdym jest ukryte dziecko… czyż nie ?
– ŻARTY SOBIE ROBICIE ? To nie jest śmieszne! – Wykrzyknęłam z płaczem.
– Nie żartujemy, uspokój się, zobacz udowodnię Ci to… – Daria wzięła telefon do ręki i włączyła przeglądarkę.
– W internecie na pewno znajdziesz zboczeńców którym się to podoba…
– Cóż nie wiem czy nazwiesz to zboczeniem… ( Daria pokazała mi jakiegoś bloga…)
– To nie normalne !!  Jak możecie mi to robić myślałam że jesteście moimi przyjaciółkami !- Wybiegłam z salonu, czułam się zdradzona przez mi najbliższych.
Rzuciłam się na łóżko. Daria weszła za mną do mojej sypialni. Nie chciałam jej widzieć.
– Odejdź ode mnie…- Krzyknęłam przez poduszkę płacząc.
– Pewnie czujesz się teraz dziwnie,  nieswojo ale nie mówiłyśmy Ci tego tak długo bo bałyśmy się twojej reakcji i jak widać słusznie.- Daria usiadła na łóżku. – Słuchaj, nie chcesz to nie udawaj że Ci się to podoba, ale jak ochłoniesz wejdź na tego bloga i przeczytaj go.
Znamy się od przeszło 8 lat i dobrze wiesz że nie jestem osobą jarającą się dziwactwami.
Podejdź do tego  sceptycznie jeśli chcesz ale daj szansę jej wyjaśnić. – Daria zostawiła na biurku kartkę z adresem strony internetowej i wyszła.
Miałam dość tego dnia i wszystkiego co się dziś zdarzyło… Poszłam spać.

Starałam się zasnąć ale to nie łatwe gdy cała jesteś pobudzona a całe twoje życie nagle wywraca się do góry nogami… Była 3 w nocy, dziewczyny już dawno spały w swoim pokoju i jako że i tak bym nie zasnęła wzięłam z szafki nocnej kartę którą Daria mi zostawiła.
Przypatrzyłam jej się przez chwilę.
– To muszą być jakieś żarty… , Nie wierzę w to, musi być jakieś wyjaśnienie… – Postanowiłam że nie mogę od tak skreślić dziewczyn, moich przyjaciółek…
Wzięłam swój telefon i wbiłam na przeglądarce adres podany na kartce. Przyznam że kilka pierwszych postów przeczytałam z pewną dozą nie ufności ale im dłużej czytałam tym bardziej rozumiałam przez co musiały przechodzić dziewczyny przez dzisiejszy wieczór.
Czytanie tego bloga zajęło mi aż 2 godziny albo dłużej, nie wiem w którymś momencie po prostu odpłnęłam.

Obudził mnie rzegot sprzętu kuchennego jako że kuchnia była tuż za ścianą.
Wyszłam ze swojego pokoju i zobaczyłam jak Daria robiła sobie herbatę.  Była wyraźnie smutna. Podeszłam do niej i popatrzyłam się jej prosto w oczy. Po jej policzku spłynęła łza ale nic nie powiedziała. Nie mogłam już znieść tej ciszy, nie mogłam po prostu na to patrzeć.
Rzuciłam się jej w ramiona co ją bardzo zdziwiło… Wyszeptałam jej na ucho  trzy słowa..
– Przepraszam, już rozumiem…
Do kuchni weszła też Hania zdziwiona widokiem mnie przytulającej jej dziewczynę ale gdy tylko ją zobaczyłam nie mogłam się powstrzymać i ją również przytuliłam.
– Wiecie co, byłam świnią… Nie wiedziałam… Nie rozumiałam tego.
– Nie masz za co przepraszać, jesteśmy przyjaciókami.- Odparła Hania.
– Nie wiem jak wy ale ja bym coś zjadła a wy ? – Zapytałam ale na odpowiedź nie musiałam długo czekać. Obróciłam się i zahaczyłam ręką o kubek który poleciał na Ziemię i roztrzaskał się wylewając na podłogę świeżo co zaparzoną herbatę…
– Jejku! Nie chciałam,zaraz to uprzątnę… – Odpowiedziałam.
– Ja to posprzątam patrząc po stanie twojej pieluszki to przydało by Ci się nowa, jest cała mokra…
– Serio, nie poczułam… – I w akcie desperacji dotknęłam ręką  pampersa i rzeczywiście był cały mokry.
– Chodź zrobimy porządek z tym pełnym pampersem a potem coś zjemy…
Poszłyśmy więc z Darią do jej sypialni gdzie wyjęła z szafki świeżego pampersa.
– Kładź się na łóżko zaraz Cię uwolnimy od tego mokrego potworka…- Sama nie wiem czemu ale zrobiłam to i w parę chwil byłam już w nowym i świeżym pampersie.
-Ja też tak chcę ! – Zawołała Hania po czym wskoczyła na łóżko prawnie mnie z niego zrzucając.
Po chwili wszystkie byłyśmy już w świeżych pampersach  śmiejąc się i żartując.
– Zaraz wrócę, muszę coś przynieść… – Zawołałam  po czym wybiegłam z pokoju  by wrócić za chwilkę.
Podeszłam do tablice korkowej gdzie Daria zapisywała swoje złote myśli i przypięłam do niej kartkę z adresem strony internetowej i z dopiskiem… Teraz już rozumiem…

Adres który widniał na kartce to www.rokotablica.wordpress.com

————————————————————————————–
Dobra, wiem zajeżdża propagandą i tak wiem trochę to długie jak na ,,Mini Opis” ale cóż poradzę … Tak to zobaczyłam gdy patrzyłam na zdjęcie powyżej…
Proszę was drodzy czytelnicy o opinię w komentarzu. Proszę o recenzję i ocenę tej pracy twórczej.

5 Komentarzy

  1. Jak dla mnie super😊 i proszę o wiecej😊 pamiętaj z jak wciąga czytelnika aby czytać dalej to oznacza to tylko jedno ze to jest dobre a mnie to wciagnelo 😊 dziękuję Ci 😊

    Polubienie

    1. Dziękuję… Jeśli mam być szczera to wolę pisać takie opisy które mają jakąś fabułkę a nie tylko pieluchy, smoczki i ABDL… W sieci jest mnóstwo takich opisówek które ja nazywam kolokwialnie ,,fapkami ”…Ja po prostu chcę być inna…

      Polubienie

  2. Bardzo mi się podobało! 🙂

    Polubienie

  3. Super opis oby takich więcej

    Polubienie

  4. źiomek _poźiomek | Odpowiedz

    A wiesz ze na grafice
    To nie są losowe postacie,ta 2 to ellie z the last of us A ta po 3 to dziewczynka z the walking death, taka ciekawostka

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.